Rozdział 142
Nie dość, że podróż tam i z powrotem była dla Veroniki stratą czasu, ale na dodatek wydała o wiele więcej pieniędzy, niż powinna.
Przysięgam na Boga, poskarżyła się w milczeniu, to najgorszy dzień w moim życiu.
Po dotarciu do celu, wściekle wkroczyła do klubu i skierowała się do windy. Następnie przeciągnęła swoją specjalną kartę dostępu i została zaprowadzona prosto na najwyższe piętro apartamentu.