Rozdział 1365
Wtedy Josh błysnął hojnym uśmiechem i poklepał Jamesona po ramieniu, mówiąc: „Tata się starzeje, a ostatnie wydarzenia odbiły się na nim piętnem. Czas, żeby odpoczął. Przyjdź do mnie na rozmowy o pracy, zamiast zawracać głowę tacie”.
„To prawda, Jimmy. W końcu masz się wiele nauczyć od Joshhe'a, prezesa” – wtrącił Victor, przywracając zaufanie i szacunek do swojego najstarszego syna.
Jameson spojrzał na Josha, jego głębokie oczy wyrażały niebezpieczeństwo, ale zdołał się pokornie uśmiechnąć. „Josh rzeczywiście jest zdolny. Mam się od niego wiele nauczyć. Josh, powodzenia w nowym projekcie”.