Rozdział 1366
„Lyse jest dla mnie niczym czysta i niewinna bogini. Bez względu na to, jak bardzo się starałem, nie mogłem się do niej zbliżyć. Nigdy nie zrozumiesz rozmiaru mojego bólu”. Jameson zamknął oczy i zmagał się z przeszywającym bólem serca.
Jego serce waliło o klatkę piersiową, błagając o uwolnienie. Uwięzione w rozpaczy, było wyjącym zwierzęciem domagającym się uwolnienia.
„Kiedyś chciałem dla niej jak najlepiej. Ale teraz nawet rozważam myśl, żeby ją skrzywdzić. Jeśli jest boginią, chciałbym ją zbezcześcić, przyciągając ją do swojego poziomu...”