Rozdział 1449
To było tak, jakby coś utknęło Javierowi w gardle, gdy wskazał na twarz syna. Jego wyniosła i potężna postawa powoli została skompromitowana. „Jasper, ty niewdzięczny draniu!
„Gdybym robił przedstawienie, nie sprzeciwiłbym się większości i nie znosiłbym presji, żeby sprowadzić ciebie i twoją matkę z powrotem do Beckett Group ze slumsów.
„Gdyby nie ja, oboje nie umarlibyście na cuchnących i obrzydliwych ulicach. Zapomniałeś, jak chora była twoja matka? Nie miała przy sobie ani grosza, żeby pójść do szpitala na leczenie.