Rozdział 1612
Aidan zawołał: „Ciociu Mandy”.
W salonie zapadła przytłaczająca cisza. Mandy zacisnęła zęby, patrząc na Aidana. Miał rozbawiony wyraz twarzy.
Nie zwracał się do niej uprzejmie „ciociu Mandy”, aby chronić jej ego; robił to po to, by podtrzymać swój wizerunek i reputację najstarszego wnuka rodziny Lovelace.