Rozdział 1626
Julien właśnie skończył mówić, gdy Joseph zerwał się na równe nogi. Jego twarz była ponura. Wyrwał laskę lokajowi i ruszył w stronę Juliena.
Znikąd usłyszał świst. Poczuł ostry ból w nodze. Niezauważony, dwóch ochroniarzy rzuciło się za nim. Z uderzeniem kija uklęknął na ziemi.
„Ty niewdzięczniku! Popełniłeś tak poważny błąd! Jak śmiesz się śmiać i mi pyskować?”