Rozdział 1627
„Panie Julien, prywatny lekarz Lovelaców już w drodze. Proszę się nie poddawać…”
„W naszej rodzinie nie brakuje lekarzy”.
Julien oparł się plecami o dwóch ochroniarzy. Jego głos był stanowczy i zimny. „Sam jestem lekarzem. Nikt nie zna mojego stanu zdrowia lepiej niż ja. Wynoście się stąd, obaj”.