Rozdział 116 Nie mam męża
Twarz Harry'ego natychmiast zrzedła i pośpiesznie pomachał rękami. „Nie, nie o to mi chodziło. Może źle się wyraziłem. Lysander, proszę, nie zrozum mnie źle”.
„ Czego się jej boisz? Ona jest tylko koleżanką z liceum, a nie dyrektorką twojej szkoły. Dlaczego zachowujesz się jak mysz, która widziała kota, kiedy ją spotykasz?” Lysanne spojrzała na Harry'ego z pogardą. „A ty jesteś dyrektorem generalnym? Josiah nie gardzi niczym bardziej niż twoim bezkręgosłupowym zachowaniem”.
Ta uwaga rzeczywiście była skierowana do Harry'ego.