Rozdział 157
„ O Boże, zabijesz go w tym tempie!” Nagle Charlotte uświadomiła sobie to i zaczęła ciągnąć Zachary’ego za ramię. „Puść go!”
Oczy Chrisa już się przewróciły, a jego ręce opadły niczym dwa martwe patyki.
W końcu Zachary oprzytomniał i poluźnił uścisk prawej ręki.