Rozdział 216
Teraz Charlotte miała wrażenie, jakby ktoś rozebrał ją do naga i rzucił w sam środek tłumu; Była całkowicie odsłonięta.
Wszyscy byli świadkami wszystkich jej złych uczynków i wszyscy rzucali w nią najróżniejsze przekleństwa. Właściwie, przeklinali nawet jej rodziców, mówiąc, że nie powinni byli sprowadzać na świat tak odrażającej osoby.
Nawet ci, którzy ją znali, wstydzili się stanąć po jej stronie; Uważali, że sama znajomość z nią była dla nich upokorzeniem.