Rozdział 239
Głos Zachary'ego był niezwykle delikatny. Uśmiechając się oczami, wyglądał niezwykle czarująco.
Charlotte na chwilę zamarła, bo zafascynował ją jego wygląd.
Brzmiał tak, jakby z nią flirtował, a nie jakby jej rozkazywał lub groził.
Głos Zachary'ego był niezwykle delikatny. Uśmiechając się oczami, wyglądał niezwykle czarująco.
Charlotte na chwilę zamarła, bo zafascynował ją jego wygląd.
Brzmiał tak, jakby z nią flirtował, a nie jakby jej rozkazywał lub groził.