Rozdział 248
Charlotte nie mogła pozbyć się uczucia pieczenia w nosie i łez napływających do oczu.
„ Mój osąd podpowiada mi, że podjąłeś złą decyzję” – ubolewał Michael. „Ale co mogę zrobić? Zawsze byłeś uparty do tego stopnia, że nie mam pewności siebie, żeby cię od tego odwieść, tak jak cztery lata temu…”
Po krótkiej pauzie uśmiechnął się i skomentował w sposób autoironiczny: „No cóż, mogę tylko pozwolić ci odejść i robić, co chcesz. Pewnego dnia, kiedy będziesz miała dość problemów świata i ludzi, docenisz mnie za to, kim jestem”.