Rozdział 559
Kiedy Zachary wyraźnie wyjaśnił swoje słowa, Sharon była oszołomiona, ponieważ nie mogła uwierzyć w to, co właśnie usłyszała. „O czym ty bredzisz? Ogłosiliśmy nasz ślub, nawet przygotowania do ceremonii zaręczynowej są gotowe. Jak możesz powiedzieć…”
„ Myślę, że masz naprawdę słabą pamięć!” Zachary przerwał jej obojętnie: „Od samego początku nie chcę się zaręczać. Ty i dziadek to wymusiliście tę sprawę, nawet jednostronnie ogłaszając małżeństwo. Więc to zupełnie nie ma ze mną nic wspólnego”.
„ Ty…” Twarz Sharon była sina ze złości, gdy bez opamiętania wyrzuciła z siebie: „Jak śmiesz mnie tak traktować? Chcesz mnie rzucić dla dobra tych trzech nieślubnych dzieci?”