Rozdział 587
„ W takim razie wyślę z tobą parę osób. Nie sądzę, żebyście ty i pani Berry podróżowali sami, bo to nie jest bezpieczne.” Zachary brzmiał bardzo zdecydowanie.
„ O co się martwić?” Charlotte pośpiesznie dodała: „Nikt nie wiedziałby, gdyby pani Berry i ja wyszliśmy bez wielkiego szumu. Wręcz przeciwnie, przyciągnie to wiele uwagi, jeśli wyślesz z nami ludzi”.
„ Dlaczego jesteś taki nieposłuszny?”