Rozdział 669
Charlotte otworzyła usta, ale jej głos był zbyt chrapliwy i cichy, aby można go było usłyszeć.
" Co?" Sharon pochyliła się i przysunęła ucho bliżej Charlotte.
„ Mam nadzieję, że będziesz żył dalej…” Charlotte z trudem znajdowała czas, by przemówić. „Z całą pewnością… wrócę… i zemszczę się na tobie… sprawię, że… za to… zapłacisz!”