Rozdział 671
Mgła tajemnicy otaczająca zaginięcie Charlotte zdawała się jedynie gęstnieć.
Kiedy Zachary w końcu dotarł do Coldbridge z kołatającym sercem, wnioski, które uzyskał, były takie same. Straciwszy spokój, biegał jak szalony i udał się w każde miejsce, jakie tylko przyszło mu do głowy, w poszukiwaniu Charlotte.
W nieustającej burzy Zachary biegł ulicami krzycząc imię Charlotte.