Rozdział 840
„ Tak czy inaczej, Blackwoods prędzej czy później skończą…” Bruce zawsze był tym, który nie przebierał w słowach. „Ale gdyby Taylor przyszedł do ciebie teraz prosić, jak byś zareagował?”
„ Zostawię go w spokoju” – odpowiedział Zachary, marszcząc brwi. „Zawsze są konsekwencje czyichś czynów. Blackwoodowie będą musieli żyć z wynikiem, jaki sami sobie sprowadzili”.
Przecież on sam był całkowicie odsłonięty i bezbronny. Nie mogąc się chronić, nie mógł sobie pozwolić na troskę o innych.