Rozdział 1508 Scena przesłuchania
W holu panował gwar oczekiwania, głosy i kroki odbijały się echem od wysokich sufitów. Drobna młoda kobieta o jasnych oczach i odrobinie nerwowości przeciskała się przez tłum, w końcu uciekając na zewnątrz, by wybrać numer. Gdy tylko połączenie zostało nawiązane, odezwała się pospiesznie. „Już tu jestem. Gdzie jesteś?”
Właśnie wtedy, delikatna dłoń spoczęła na jej plecach. „Milly, jestem tutaj”, powiedział znajomy głos, bez tchu. „Przepraszam, ruch uliczny był koszmarem”.
Osobą, która właśnie przyszła, był Marlowe.