Rozdział 361
Teraz jestem wystarczająco dojrzały, aby lepiej zrozumieć Rowana i jego czyny. Stracił kobietę, z którą myślał, że spędzi resztę życia. Gdybym był na jego miejscu, zareagowałbym tak samo. Wyładowałbym swój gniew na osobie odpowiedzialnej za mój ból, tak jak próbowałem wyładować swój gniew na nim po naszym rozwodzie, traktując go wyłącznie nienawiścią i goryczą.
„Przepraszam, że tak długo zajęło mi dostrzeżenie, jak bardzo cię wtedy skrzywdziłem” – szepczę, czując się przytłoczonym. Przez tak długi czas byłem zgorzkniały. Zwłaszcza po powrocie Emmy i uświadomieniu sobie, że nigdy nie będę tym, kim chciałaś lub czego pragnęłaś. Tak długo się trzymałem i może gdybym tego nie zrobił, ty i Emma mielibyście szansę na wspólne życie. Naprawdę mi przykro. Nigdy nie dowiesz się, jak bardzo mi przykro”
Odsuwam się, gdy czuję silne dłonie na swoich. Jestem zaskoczona, widząc, że podszedł do mnie i teraz siedzi tuż obok mnie.