Rozdział 381
Harfiarka.
„To takie fajne!” krzyknęła Lilly, gdy weszliśmy do prywatnego odrzutowca Gabriela.
Nic nie mówię. Po prostu rozejrzałam się po przestronnym pomieszczeniu. Jest fajnie, jak powiedziała Lilly, i podziwiałam to, ale nie było mowy, żebym przyznała to przed aroganckim tyłkiem Gabriela.