Rozdział 382
Spoglądając przez okno, starałem się ignorować imponującego mężczyznę obok mnie. Moje myśli krążyły wokół wszystkiego, co czekało na mnie w kraju, w którym się urodziłem. Kiedy zostawiłem wszystko i wszystkich, których znałem, myślałem, że nigdy nie wrócę.
Nie wstydzę się przyznać, że nie planowałem powiedzieć Gabrielowi, że spłodził dziecko. Nie patrz na mnie w ten sposób, miałem swoje powody i wiem, że już niektóre z nich zgadłeś.
Lilly była sekretem, który planowałem zabrać do grobu. Poza jej wyjątkowymi szarymi oczami, była podobna do mnie i w niczym do swojego ojca. Tylko ludzie, którzy znali Woodsów, domyśliliby się po jej oczach, że jest jedną z nich... A jakie były szanse na spotkanie ich znajomych, kiedy nie byłem już częścią tego świata? Bez względu na to, jak bardzo opery mydlane próbują romantyzować rzeczy, prawda jest taka, że bogaci rzadko zadają się z biednymi. Większość z nich ma kij w tyłku i uważa ich za niższych. Smutno powiedzieć, że moi rodzice też tacy byli, ale Andrew i ja nie. Dzięki naszej gospodyni, Mii. Częściowo nas wychowała, ponieważ większość czasu moi rodzice byli poza krajem w interesach. To ona nauczyła nas, aby nigdy nie patrzeć na innych z góry i zawsze być miłym.