Rozdział 391
Dodałam ostatnie szlify do swojego wyglądu, zanim spojrzałam na siebie w lustrze. Byłam wrakiem nerwów, ponieważ dziś był mój trzeci dzień ślubu.
Brzmi to tak źle, kiedy tak to przedstawiam, prawda? Jedynym pocieszeniem jest to, że wychodzę za mąż za tego samego mężczyznę, którego poślubiłam parę lat temu. Mojego pierwszego męża.
Wsuwając płaszcz, biorę torebkę i wychodzę z pokoju. Powietrze było naelektryzowane, a niepokój ogarnął każdy cal mojej duszy.