Rozdział 462
Nazwijcie mnie tchórzem, nie obchodzi mnie to, ale po prostu nie wiem, jak mam się z nim zmierzyć.
Gdy docieram do salonu, dzwonię i zamawiam śniadanie, które ma zostać podane do pokoju, po czym siadam i czekam.
Wiedziałam, że to katastrofa czekająca na zaistnienie, gdy Gabriel powiedział, że będziemy dzielić pokój. Myślałam, że poduszki pomogą, ale po prostu oszukiwałam samą siebie. To nic nie pomogło.