Rozdział 57
Lucas wyszedł z korytarza przez zardzewiałe żelazne drzwi. Obszar przed nim był rozległy i przestronny.
Obszar ten mógł z łatwością pomieścić tysiące ludzi; podłoga była wyłożona kafelkami, a na środku znajdował się ogromny pierścień przypominający Koloseum.
Obszar wokół samego ringu bokserskiego był pusty, z wyjątkiem kilku widzów, którzy stali poniżej i krzyczeli. Tymczasem siedzenia wokół areny były bardzo zatłoczone, aż prawie nie było wolnych miejsc. Wszyscy byli w szaleńczym podnieceniu, krzyczeli, wiwatowali i buczeli...