Rozdział 129 129
Celia musiała zostać powstrzymana. Było kilka omegas, które rozpaczliwie próbowały utrzymać ją w kabinie. Czuła, jak Mack znika z jej umysłu. Był tam tak długo, że na początku nie zdawała sobie sprawy, co się dzieje. Był ból i dezorientacja. Dużo bólu i dezorientacji. Próbowała z nim porozmawiać, ale był za daleko. Ich więź nie była kompletna i nigdy nie była wystarczająco silna, aby komunikować się poza zasięgiem wzroku. Ale i tak próbowała. Jej panika pobudzała niektórych innych. Celia nie była jedyną, która odczuwała stratę kogoś, ale była jedyną, która z tego powodu szalała.
„Celia” – powiedziała spokojnie Rissa. „Co myślisz, że będziesz w stanie zrobić, jeśli cię stąd wypuścimy?” Stała przed drzwiami, a przy pobliskich oknach stało kilka innych omegas.
Celia chodziła w tę i z powrotem. Miała łzy w oczach. „Nie wiem” – płakała i padła na kolana na podłogę. „Nie wiem, Rissa. Ale coś”.