Rozdział 169 169
Natalie zeskoczyła z dachu i wsiadła do samochodu. Tor jechał mniej więcej w kierunku, który wskazała. Co jakiś czas zatrzymywali samochód, a ona znowu wspinała się na dach, aby upewnić się, że nadal jadą w dobrym kierunku. W końcu podjechali tak blisko, jak się wydawało, że mogli, podążając drogami, którymi jechali.
Tor wysiadł z samochodu i spojrzał na pola. „Nie wiem. Nie widzę domu i nie ma podjazdu ani drogi do tych drzew. Czasami pola uprawne mają kępy drzew, które działają jak bariera przeciwwiatrowa między polami”.
„Nie pamiętam jazdy samochodem z ostatniego razu. Może jest tak zarośnięty, że go nie widać. Albo może wjechaliśmy na niego od złej strony i jest po drugiej stronie drzew”. Natalie objęła się ramionami. Nadciągał front atmosferyczny.