Rozdział 1056
Było późno w nocy.
Światła w willi Reflections przygasły, nie były już tak oszałamiająco bogate jak wcześniej, pozostało jedynie kilkadziesiąt latarni przejściowych, emitujących ciepłe, choć słabe światło.
W willi było niesamowicie cicho, wszyscy już poszli spać. Martha opuściła pokój, upewniając się, że nikogo nie ma w pobliżu, zrobiła objazd i dotarła do innego pokoju. Zanim przekręciła gałkę, ostrożnie rozejrzała się dookoła.