Rozdział 1314
„Przepraszam, ale nie mogę ujawnić tożsamości naszego klienta VIP. Proszę się odsunąć; powiedział sprzedawca, zamierzając zamknąć drzwi.
Serena stała twardo, skrzyżowała ramiona na piersi i zapytała z nutą dumy: „Czy masz pojęcie, ile wydałam w poprzednim sklepie?” Każdy, kto odważył się zrobić interes z tą bogatą dziewczyną, szukał kłopotów. Nie tylko żony Barda należało się wystrzegać. Nawet sprzedawczyni, która z trudem powstrzymywała się od przewracania oczami na widok wyniosłej wystawy, była zirytowana. Gdyby nie fakt, że reprezentowała markę najwyższej klasy i że przewracanie oczami zszargałoby jej wizerunek, chętnie zaserwowałaby tej dziewczynie solidną dawkę pogardy! „Panienko, bez względu na to, ile wydałaś gdzie indziej lub jakie „zwycięstwa” odniosłaś, ten sklep ma swoje zasady.
Proszę się odsunąć, nie chcielibyśmy, żeby stała ci się krzywda – powiedziała z wymuszoną uprzejmością.