Rozdział 1775 Konfrontacja rodzeństwa
Ale w chwili, gdy dostrzegł ostre jak brzytwa spojrzenie Louisy, jego brawura przerodziła się w zawstydzone jąkanie: „Uważaj teraz. Ochłoń. Nie ma potrzeby zniżać się do naszego poziomu”.
Louisa wybiegła, zostawiając obolałego Stewarda, który pocierał bolące ramię i zwrócił się do Seana: „Co teraz zrobimy, Sean?”
Nawet Louisa nie chciała ich uratować.