Rozdział 1894 Nadal mu ufała
Erik powiedział jej, że Martin jest godnym zaufania mężczyzną i że naprawdę kocha ją całym sercem. Namawiał ją, by trzymała się go, sugerując, że pewnego dnia ten mężczyzna może stać się jej najostrzejszym mieczem.
Gdyby nie sekrety, które odkryła w zaszyfrowanych notatkach, nigdy nie dowiedziałaby się, w jak niebezpieczną sieć uwikłany był jej ojciec. Sama była niczym więcej, jak łatwym celem.
To było jak przyniesienie noża na strzelaninę.