Rozdział 1936 Znajomy chłód
Ale dziś, gdy spojrzała na Arabellę, uświadomiła sobie, że zawsze znajdzie się ktoś gotowy przejąć koronę.
Rysy twarzy Arabelli były niczym powiew świeżego powietrza, jej eteryczna uroda rozświetlała pomieszczenie, a ona sama roztaczała wokół siebie aurę wyrafinowania, której nie dało się zignorować, nawet gdy próbowała ją stonować.
Miała rodzaj piękna, które wydawało się nietknięte przez przyziemny świat, jednocześnie obojętne i królewskie. Nic dziwnego, że Romeo był nią zauroczony. Była jeszcze bardziej oszałamiająca niż jej własna siostra, Luna.