Rozdział 2102 obwieszczenie rytualne
Jak udało ci się namówić ludzi, żeby ci pomogli? I skąd wzięłaś pieniądze?" Kiedy Martin zadał pytanie, Serena nie mogła nawet zebrać odwagi, żeby spojrzeć mu w oczy.
„Wszystko to zostawił mi mój ojciec, zanim odszedł. Zarówno ludzie, jak i pieniądze”. Mimo że Martin podejrzewał ją od samego początku, słysząc słowa płynące z jej ust i widząc poczucie winy wyryte na jej twarzy, przeszyło go to jak ostre ostrze.
Łzy znów popłynęły mu z oczu, a jego opanowanie się rozpadło. Zacisnął oczy, próbując powstrzymać wulkaniczny przypływ emocji, ale to nic nie dało. Z frustracją w głosie naciskał: „To naprawdę ty?” Serena była zaskoczona jego reakcją.