Rozdział 684 Biznes Doris
Tak zwany zewnętrzny dziedziniec dworu rodziny Jenkinsów zupełnie nie odpowiadał bogactwu i statusowi rodziny Jenkinsów.
Gdy wezwani członkowie klanu, w tym Vivian i Bill, dowiedzieli się, że mogą tu zostać tylko na noc przed jutrzejszym spotkaniem z matriarchą, na ich twarzach pojawił się niemiły wyraz.
Niektórzy nawet narzekali i szemrali. „Doris, możemy wyjść i sami przenocować w hotelu. Zapłacimy za to z własnej kieszeni”.