Rozdział 339
Punkt widzenia Billa
Gdy tylko wracamy z plaży, ledwo mam czas, żeby się rozgościć, gdy telefon wibruje w mojej kieszeni. Spoglądam na ekran – ciocia Claire. Nie jest typem osoby, która dzwoni bez powodu, i ogarnia mnie uczucie strachu.
„Hej, ciociu Claire” – odpowiadam, starając się zachować swobodny ton, chociaż mam już przeczucie, że coś jest nie tak.