Rozdział 343
Punkt widzenia Sereny
Część mnie nie chce tu być, robić tego, zwłaszcza teraz. Ale może nadszedł czas, abyśmy w końcu załatwili sprawę.
Calvin stoi tam, z rękami w kieszeniach, wpatrując się w ziemię, jakby zbierał się na odwagę, żeby przemówić. Dziwne, widzieć go w takim stanie – niemal... bezbronnego. Zwykle ma w sobie tę gładką, niezachwianą pewność siebie, ale teraz wydaje się po prostu wyczerpany.