Rozdział 351
Punkt widzenia Billa
Dni zaczęły się zlewać w mgłę napięcia i niepokoju. Za każdym razem, gdy wychodzę z domu lub przechodzę przez korytarze Pinnacle, jestem na krawędzi, skanuję twarze wszystkich wokół mnie, obserwuję każdy kąt, jakbym znów była na jakimś szkoleniu taktycznym. Ale to jest gorsze, ponieważ teraz jest to osobiste.
James traktuje to tak samo poważnie jak ja, jeśli nie bardziej. Podniósł nasze bezpieczeństwo do niemal absurdalnego stopnia, przydzielając strażników przy każdym wejściu do domu i dodając nadzór do biur Pinnacle. Chociaż wiem, że to dla dobra sprawy, ich obecność tam, rozlokowanych i stale obserwujących, tylko potęguje poczucie, że coś może pójść nie tak w każdej chwili. Ciągłe przypominanie, że jesteśmy oblężeni, nawet jeśli tylko przez groźby Kevina, zaczyna nas wszystkich męczyć.