Rozdział 365
Punkt widzenia Billa
Drugi dzień rozprawy wydaje się cięższy niż pierwszy. Siedzę na mównicy, a wszystkie oczy w sali sądowej są zwrócone na mnie. Kevin siedzi po drugiej stronie sali, odchylony na krześle, z twarzą tak pustą jak zawsze. Ale znam go wystarczająco długo, by zauważyć napięcie w jego ramionach, sposób, w jaki jego palce rytmicznie uderzają o stół. Próbuje wyglądać spokojnie, ale wie, co go czeka.
Prokurator wstaje, jej głos jest pewny, ale ostry. „Panie Richardson, czy może pan wyjaśnić swój udział w ujawnieniu przestępczych operacji oskarżonego?”