Rozdział 406
Punkt widzenia Steviego
W penthousie jest za cicho. Cisza, która sprawia, że czujesz się mały, nawet w tak ogromnym miejscu. Calvin wyszedł wcześniej na spotkanie, mówiąc, że wróci na lunch, ale jest już 14:00, a ja nie słyszałam od niego ani słowa.
Nie żeby mnie to obchodziło.