Rozdział 557
Zmarszczyłem brwi, słysząc ten przydomek. Starałem się nie słuchać, ale nie potrafiłem się powstrzymać.
„Ona jest pieprzoną bestią” – zgodził się kolega z klasy. „Przynajmniej to już za nami”.
„Byłaś niesamowita!” powiedziała Nan, gdy wyszliśmy z siłowni po zakończeniu finału. Uśmiechnęłam się do niej i dałam jej szybki, spocony uścisk z boku.