Rozdział 564
Punkt widzenia Judy
Pojechałem do szpitala. Nie byłem pewien, co mnie skłoniło, żeby tu przyjechać, ale Irene rozmawiała wczoraj wieczorem ze swoim ojcem i powiedziała mi, że musi jechać do szpitala, bo coś stało się Rachel i to spowodowało, że nie mógł przyjść na ceremonię ukończenia szkoły.
Ledwo udało mi się dokończyć przemówienie, gdy ta wiadomość została wysłana na telefony wszystkich. Mój głos był pusty i słyszałam szybkie bicie mojego serca; nie było wątpliwości, że wszyscy inni też mogli to usłyszeć. Widziałam współczujące spojrzenie Nan, gdy patrzyła, jak walczę, żeby przemówić.