Rozdział 571
„Kocham cię” – powiedziałem jej, odwzajemniając uścisk, a po moich policzkach spłynęło więcej łez.
Tym razem Nan przytuliła mnie tak mocno, jakby bała się, że w każdej chwili zniknę.
„Zadzwoń do mnie, jak tylko wylądujesz” – wyszeptała, zanim się odsunęła.