Rozdział 701
Punkt widzenia Judy
„Odzyskałaś sporo koloru” – powiedziała Eliza, wchodząc do sali szpitalnej. Minęło kilka godzin, odkąd obudziłam się po raz pierwszy. Jestem w tym szpitalu już od około 15 godzin i byłam gotowa zobaczyć moją partnerkę. Moja wilczyca była niespokojna, a mimo to czułam, że jest słabsza niż zwykle. Nie podobało mi się to uczucie słabości mojej wilczycy i to sprawiało, że czułam się bezbronna.
„Wiesz coś od Gavina?” – zapytałem. Skinęła głową, przez chwilę wyglądając na nieco niepewną.