Rozdział 719
Wtedy jej oczy spotkały moje.
„A ty…” powiedziała, kierując na mnie swoją złość. „Musisz się też ubrać…” – jej głos ucichł, gdy jej wzrok powędrował na mój brzuch, a potem zrobił się ogromny. „O cholera…” – wyszeptała.
Moje policzki pokryły się rumieńcem, gdy spojrzałam na swój brzuch; pomimo dobrych wieści, byłam trochę zawstydzona. Nie mieściłam się w sukienkę, którą miałam założyć na ślub babci. Byłam jej druhną... a mimo to nie miałam się w co ubrać.