Rozdział 720
Punkt widzenia Judy
„Gavin, przyszedłeś!” – omal nie pisnęłam, obejmując go; osiem dni bez mojego partnera było brutalne. Tęskniłam za nim tak bardzo, że aż bolało. Łzy napłynęły mi do oczu i nie miałam nic do zarzucenia, tylko te cholerne hormony ciążowe; dzisiaj dawały o sobie znać… najgorsze, jakie kiedykolwiek miałam, i przypuszczam, że to dlatego, że w końcu pękłam.
Gavin trzymał mnie, jego twarz była schowana w mojej szyi, a każdy oddech, który brał, wysyłał fale ciepła przez moje ciało.