Rozdział 725
Wszystko było takie piękne, a jedzenie było pyszne... a właściwie takie, które udało mi się przełknąć bez odruchu wymiotnego.
Wyglądało to tak, jakby dziecko odmawiało jedzenia tego, co znalazło się na moim talerzu.
„Wszystko w porządku?” zapytał Gavin, wpatrując się w mój niemal nietknięty talerz.