Rozdział 127 Leo, jesteś zły?
Leo spojrzał na Daniela, jego czarne oczy stały się szczególnie ostre, a wyraz jego twarzy stał się jeszcze bardziej przerażająco zimny: „Witaj”.
Twarz Daniela zbladła, a on zacisnął dłonie po bokach, aby nie stracić panowania nad sobą. „Cześć”.
Leo ponownie spojrzał na żonę mistrza i gestem dał jej znak: „Proszę usiąść”.