Rozdział 122 Wzięty z lochu
Punkt widzenia Amelii
Kiedy słyszę głos Spencera wołającego mnie do korytarza, przez chwilę myślę, że to tylko moja wyobraźnia.
Ale nagle fala niepokoju ogarnęła mnie, odwróciłam głowę i zobaczyłam Spencera i Sylvię stojących zaledwie kilka kroków od mojej celi. Sylvia krążyła kilka kroków za Spencerem, cofając się pod ścianę. Z jakiegoś powodu, w chwili, gdy mnie zobaczyła, jej oczy rozszerzyły się z przerażenia i strachu.