Rozdział 135 Piknik
Punkt widzenia Amelii
„Czy mamy wszystko, czego potrzebujemy?” – pytam, wkładając ostatnie kilka rzeczy do koszyka piknikowego.
W końcu nadszedł dzień pikniku, a ja, na przykład, jestem podekscytowana. Sylvia, Delilah i ja jesteśmy ubrane w przewiewne sukienki letnie, które powiewają na wietrze, podczas gdy Spencer wygląda bardziej swobodnie niż kiedykolwiek widziałam go w krótkich spodenkach i koszulce polo. Załadowaliśmy kosz piknikowy chipsami, owocami i mięsem, a także wszyscy zabraliśmy nasze stroje kąpielowe na wypadek, gdyby woda była wystarczająco ładna, aby popływać. Na szczęście pogoda wydaje się być po naszej stronie, a świat wydaje się wrzeć z ekscytacji.