Rozdział 141 Bezpieczny dom
Punkt widzenia Amelii
Kiedy krew wciąż kapie z otwartej rany w brzuchu Delilah, muszę ją podtrzymać, żebyśmy mogli opuścić chatę.
Opieramy się o jego szorstkie drewniane deski. Uważnie przeszukuję otoczenie, marszcząc brwi, patrząc na gołą trawiastą polanę.