Rozdział 224 Prawda wychodzi na jaw
Punkt widzenia Amelii
Alfa Quentin patrzy na mnie szeroko otwartymi, zdradzonymi oczami.
Jest cały czerwony na twarzy, wręcz płonie z upokorzenia. „Co-” bełkocze, gapiąc się na mnie w szoku. „Nie, to nie-to nie-ona mnie wrobiła!” Wścieka się. „Przyszła do mojego pokoju i mnie uwiodła, a teraz-a teraz-”